Pau Cubarsí: „Wolałbym, aby moje dzieci dorastały na wsi, a nie w mieście”.

Mówią, że jest mieszanką Piqué i Puyola. Wielkie słowa dla każdego, ale jeszcze większe dla 18-latka przygotowującego się do egzaminów wstępnych na uniwersytet. Ale Pau Cubarsí (Estanyol, 2007) przyjmuje pochwały z tym samym spokojem, który przekazuje w tym wywiadzie. Nie zajęło dużo czasu temu młodzieńcowi udowodnienie, że jest tutaj, aby pozostać w piłkarskiej elicie. Stały bywalec Barcelony , teraz stara się wywalczyć miejsce w reprezentacji.
Czy fakt, że masz tak wielu piłkarzy Barcelony, pomaga ci się zintegrować?
Tak, ponieważ w tym roku w Barcelonie stworzyliśmy wspaniałą rodzinę. To było jedno z najlepszych środowisk, jakich kiedykolwiek doświadczyłem, ze wszystkimi zaangażowanymi i pomagającymi, i myślę, że to może nam również pomóc w reprezentacji.
Czy miałeś jakiś problem z tym, że nie pojechałeś na ostatnie Mistrzostwa Europy?
Nie powiedziałbym tego w ten sposób. Dałem z siebie wszystko, ale ostatecznie to ktoś inny przejął stery, a ja byłem tym, który pomógł nam na Igrzyskach, gdzie zdobyliśmy złoto.
To musiało być niezwykłe przeżycie...
Ze wszystkich graczy, którzy pojechali, dzieliłem szatnię tylko z Fermínem i udało mi się nawiązać kilka świetnych znajomości. Mam bardzo miłe wspomnienia.
Czy tak nowe rozgrywki jak Liga Narodów są tak samo ekscytujące jak inne turnieje?
Zdobycie tytułu jest zawsze ważne; poprawia twój rekord. Powiedziałbym, że jest równie ważne jak Mistrzostwa Europy czy Igrzyska Olimpijskie.
Lamine Jamał Jestem z nim odkąd przybyłem do Barcelony, kiedy miałem 12 lat, i widziałem już wszystko. Wiem, do czego jest zdolny.Za kilka dni musisz zdawać egzaminy wstępne na studia. Jak się do tego zorganizujesz?
Zazwyczaj trenujemy rano, więc staram się zdrzemnąć po południu, a potem się uczyć.
Czy robią ci kawały?
(Śmiech) Jak dotąd, żadnych. Są spokojni...
Czy jest jakiś przedmiot, który sprawia Ci trudność?
Cóż, z matematyką trzeba być na bieżąco, żeby nie przegapić pociągu. Ale nic więcej.
Czy wiesz już, jaką ścieżkę kariery chcesz kontynuować?
Oczywiście, że nie, ale wybiorę coś związanego z gospodarką.
Właśnie skończyłaś 18 lat, a już jesteś sławna. Jak sobie z tym radzisz?
Okej, spokojnie. Staram się nie wpadać w kłopoty i wracam do domu do rodziny i przyjaciół, którzy nie przeszkadzają mi zbytnio.
Czy ludzie często Cię zaczepiają na ulicy?
Czasami jestem niezauważony, ale innym razem stoję w miejscu. Nie jest dla mnie trudne uszczęśliwianie ludzi, bo gdyby było odwrotnie, chciałbym, żeby oni też stali w miejscu.
A w Twoim mieście?
Prawie nikt mnie tam nie zatrzymuje; wszyscy się znamy. A trochę spokoju i ciszy jest dobre.
Jego charakter „Jestem bardzo spokojną osobą, co pomaga mi przezwyciężać stresujące chwile.”Czy zauważyłaś jakieś zmiany, kiedy zamieszkałaś w Barcelonie ?
Niewiele, ponieważ przez pierwsze cztery lub pięć lat po podpisaniu kontraktu z Barçą jeździłem taksówką na treningi z Girony . To był świetny czas, poznałem wielu przyjaciół i mieliśmy wiele doświadczeń.
Gdybyś miał dzieci, gdzie wolałbyś, żeby dorastały?
Cóż, bardziej wiejska atmosfera, ponieważ byłem bardziej wiejskim człowiekiem, z cichym życiem. Lubię miasto, ponieważ masz więcej rzeczy pod ręką, ale wolę ciszę wsi.
Czy kiedykolwiek rozważałeś poświęcenie się rodzinnemu zawodowi (stolarzowi) zamiast piłce nożnej?
Prawda jest taka, że piłka nożna zawsze była moim życiem, moim marzeniem i je spełniam.
Brzmi dobrze...
Chciałem być piłkarzem Barcelony i udało mi się to osiągnąć, to niesamowite.
Czego nauczyłeś się od swoich rodziców?
Przede wszystkim dyscyplina. Daj z siebie wszystko każdego dnia, bo nigdy nie wiesz, co się może wydarzyć.
A co może się wydarzyć?
Cóż, pracowałem każdego dnia w Gironie i nigdy nie przyszło mi do głowy, że Barça może być mną zainteresowana. I to był wynik mojej codziennej pracy.

Pau Cubarsí, studiujący
Dani Duch / WłasnyO czym myśli dziecko, kiedy zaczyna grać w piłkę nożną?
No cóż, marzysz o tym, żeby cieszyć się piłką nożną z przyjaciółmi na boisku lub na samym placu, a potem dorastasz i jeśli wszystko idzie dobrze, zaczynasz dostrzegać inne rzeczy na wyciągnięcie ręki.
Co takiego ma Hansi Flick, że pozwoliło mu wywrócić Barcelonę do góry nogami?
Powiedziałbym, że to mentalność zwycięzcy, którą w nas zaszczepił. Nastawienie na wysiłek, poświęcenie i ciężką pracę, które pomogło drużynie stać się bardziej zjednoczoną.
Czy zauważyłeś to w terenie?
Tak, takie nastawienie pozwala przezwyciężyć trudności, nawet jeśli przegrywasz dwoma golami, tak jak my, i możesz to przezwyciężyć.
Czy on/ona często się złości?
Nie ma mowy! Może na zewnątrz wydaje się bardziej aktywny, ale w środku jest spokojniejszy. Oczywiście, jeśli zrobisz coś złego, on się wścieka.
Nie wiem, czy cokolwiek jeszcze może Cię zaskoczyć w związku z Lamine Yamal...
Jestem z nim w Barcelonie odkąd miałem 12 lat i widziałem wszystko, co potrafi zrobić na boisku piłkarskim. I wciąż ma wiele do pokazania.
Gdybyś miał szansę, na kogo zagłosowałbyś w plebiscycie na Złotą Piłkę?
Powiedziałbym, że między trzema: Lamine Yamal, Raphinha i Dembélé. Bardziej skłaniałbym się ku Lamine lub Raphinha.
Hansi Flick „Wpoił nam mentalność zwycięzcy, która pomaga nam być bardziej zjednoczonymi”.Jaki jest Pau Cubarsí poza boiskiem?
Bardzo spokojny. Spokój to coś, co zawsze było ze mną i pomaga mi również odłączyć się od całej presji futbolu.
A w grach?
Jest to również ogromna pomoc w radzeniu sobie z ważnymi, stresującymi momentami i sprawia, że czuję się bardziej pewna siebie.
Ostatnie pytanie: czy jest bardzo piłkarskie?
Naprawdę mi się podoba, chociaż ostatnio trochę przestałem oglądać. Przy tylu grach, w które gramy, dobrze jest się trochę odłączyć.
lavanguardia